to samo na placu tez bylem, kilka znajomych twarzy sie spotkalo, a teraz w sumie po lekkiej drzemce (ktora byla nie przewidywana) Sylwestruje sobie dalej, bo najwazniejsze to nie dopuscic do kaca
_________________ Za klub oddane życie, to nasza wspólna racja
Za klub oddamy wszystko, bo to nasza wspólna pasja
Ten doping te oprawy, w dupie mamy ustawy
żyjemy tak, bo kibicowanie nam weszło w nawyk
ja tam w sylfa na placu bylem raz i powiedzilem nie! nawet spokojnie nie mozna wypic bo psiarnia sie czepia! dlatego wole ipmrezy w domu i ewentualnie w jakims lokalu!
_________________ Za klub oddane życie, to nasza wspólna racja
Za klub oddamy wszystko, bo to nasza wspólna pasja
Ten doping te oprawy, w dupie mamy ustawy
żyjemy tak, bo kibicowanie nam weszło w nawyk
Sensation White w Duesseldorfie- Niemcy... to cos nie do opisania,35.000 ludzi ubranych na bialo nie bez powodu nazywaja to THE WORLD`S LEADING DANCE EVENT
ja tam w sylfa na placu bylem raz i powiedzilem nie! nawet spokojnie nie mozna wypic bo psiarnia sie czepia! dlatego wole ipmrezy w domu i ewentualnie w jakims lokalu!
a ja sie włąsnie zdziwiłem stałem koło psów normalka z browarem i zero komenta i podjazdu aż sie dziwnie poczułem i szybko stamtąd się zmyłem
niby w sylwestra pic na ulicy pic mozna... ale jak pies bedzie chcial to znajdzie cos zeby sie przyjebac!
_________________ Za klub oddane życie, to nasza wspólna racja
Za klub oddamy wszystko, bo to nasza wspólna pasja
Ten doping te oprawy, w dupie mamy ustawy
żyjemy tak, bo kibicowanie nam weszło w nawyk
Byłem na sylwestra na placu i musze z przykrością stwierdzić że była tam jedna wielka kicha.Wstyd żeby takie wielkie miasto nie było stać na zorganizowanie lepszej imprezy
_________________ STARE POKOLENIE NIGDY NIE ZGINIE! GRYF ZAWSZE BYŁ I BĘDZIE!!!
Nowy Rok nie zaczął się dla wszystkij najlepiej. Zdenerwowało mnie to, że mój ojciec został zmasakrowany, ledwo przeżył
No wreszcie trochę odżyłem. Mogę już w miarę normalnie jeść i rozmawiać. No i zacząłem normalnie widzieć.
Ale sylwester! Karetka, 2 szpitale, później przychodnie itd. Oczywiście o pracy nie ma mowy.
Szkoda tylko że nikt tutaj nie dodał mi otuchy w tak ciężkich chwilach. Dziękuję dla tych co byli u mnie i dla tych co dzwonili przejęci moim stanem zdrowia. Wielkie dzięki! Podobno przyjaciół poznaje się w biedzie.
Bardzo źle zaczął się dla mnie ten rok ale mam nadzieję że skończy się bardzo dobrze i zobaczę Gryfa jak gra w III lidze.
Trzymajcie się wszyscy.
Wszystkim kibicom i działaczom oraz piłkarzom klubu Gryf Słupsk wszystkiego najlepszego w Nowym 2009 Roku wiele radosci ze zwyciestw i samych sukcesów zyczy Talerz
_________________ STARE POKOLENIE NIGDY NIE ZGINIE! GRYF ZAWSZE BYŁ I BĘDZIE!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach