Kibice Pogoni Szczecin doprowadzili do przerwania halowego turnieju w niemieckim Schwedt. Policja musiała użyć gazu łzawiącego.
Najpierw kibice z Polski prowokowali Niemców z Rostocku, zasłaniając flagi Hansy transparentami Pogoni. Nie podobało się to kibicom Hansy, którzy zaczęli śpiewać: "Pogoń Szczecin Scheisse".
Wówczas zadymiarze ze Szczecina ruszyli na Niemców, a w ruch poszły pięści. Nie pomogły wyjaśnienia jednego z ochroniarzy, że tego rodzaju przyśpiewki są w Niemczech dopuszczalne.
- My tu nie przyjechaliśmy śpiewać, tylko się tłuc - wrzeszczał jeden z polskich zadymiarzy.
Interweniował oddział specjalny i policja, która użyła gazu łzawiącego. Jednej z fanek Pogoni pomocy udzieliła karetka pogotowia. Największych zadymiarzy wyrzucono z hali. Co ciekawe, Rafineria Schwedt, jeden z organizatorów turnieju, była ostatnio zainteresowana inwestowaniem w Pogoń.
Szczecinek > Kibole pod ratuszem
Ponad 50 szalikowców Wielimia Szczecinek urozmaiciło dziś obrady Rady Miasta. Fani piłkarzy skandowali pod ratuszem "100 tysięcy dla Wielimia”.
Śpiewy szalikowców Wielimia docierały nawet do radnych obradujących na sesji. (Fot. Rajmund Wełnic) - To forma happeningu i ironii, który ma zwrócić uwagę na problem - mówi Szymon Bednarski, szef Stowarzyszenia "Wielimowcy 97”. - Kończymy tym samym dialog z burmistrzem przez media. Wyjaśnijmy, że kibicom chodzi o 100 tys. zł, które dostała drużyna seniorów IV-ligowego Darzboru, lokalnego rywala Wielimia. Pieniądze mają pomóc w awansie, ale wielimowcy uważają, że jeżeli już miasto daje na sport dorosłych, to powinno także wspomóc drugi klub.
Nas 8 ze śpiewm na ustach , kupa śmiechu dosyć spory melanszszszsz choc mogło być całkiem grubaśnie po meczu pod hotelem krążą kibice drugiego zespołu Gdyni czyli A... w poszukiwaniu przygód ale towarzystwo się rozeszło , także sparing zaliczony Pozdro.
-Kotwica Kołobrzeg - Bałtyk Gdynia - sparing. Kibice Bałtyku na ten mecz się nie wybrali. Zaskoczylismy tym Gwardię Koszalin, która nas poszukiwała... pojawiła się nawet w okolicach stadionu Kotwicy w 4 auta.
1/4 Pucharu Polski KOZPN Koszalin
Gwardia Koszalin - Lech Czaplinek 4:1
Tego dnia w gwardyjskim młynie zebrało się ponad 110 gwardyjskich kibiców. Na płocie jedna fana (royal) + plus flagi na drzewcach na sektorze. W pierwszej połowie odpalamy race, zaś w drugiej świece dymne w kolorach czerwonym, białym i niebieskim. Doping praktycznie całe spotkanie. W pierwszej połowie dużo bluzg na arbitrów i PZPN(bardzo niski poziom sędziowania). Gwardia wygrywa i przechodzi do następnej rundy, a my w dobrych nastrojach rozchodzimy się do domów.
Piłka ręczna druga liga
Gwardia Koszalin - Drumed Grudziądz
Nas 30, w drugiej połowie prowadzimy jak na taki stan ilościowy przyzwoity doping. Gwardia przegrywa, przenosimy się na stadion
11.03.2008 Szczecin, Polska - gwiazdy zagraniczne ligi polskiej.
Raczej na mecz z małpoludami grającymi w lidze polskiej bym się nie wybrał, ale fakt bliskiego obecnie zamieszkania Szczecina spowodował, ze jednak się wybrałem. Kolega W z Pogoni Lębork zakupił nam wczesniej bileciki i słusznie - okazało się, że głód piłki, jak też symboliczna cena biletów (10 i 15 zł) spowodowała, że prawie 17.000 tychże sprzedało się bardzo szybko. Bardzo nas rozśmieszył przy wejściu widok dwóch "Małyszów", z których jeden do drugiego powiedział - "W Zakopanem było lepiej Cool " ha ha. Na meczu rozwiesiliśmy kadrową flagę Pogoni Lębork, poza nią wisiała jeszcze flaga Radomiaka, kilka Pogoni Szcecin i poza tym same z nazwami miast. Ogółem byłem ja z Bałtyku, 2 z Pogoni Lębork, kilkunastu z Kotwicy. Podczas meczu (jakoś nie zajął mnie on szczególnie) był prowadzony niezły doping, a ja sobie gadałem ze znajomymi z FC Pogoni z Polic... Po meczu powrót do Stargardu (z tego miasta 20-30 fanów Pogoni) taxi i do domu. Nie za ciekawy ten początek sezonu
Bałtyk Gdynia - Arka Gdynia (relacja Pogoni)
Najciekawsze derby od wielu lat.Bałtyku ze zgodami 200 osób ( Kotwa 22 , Cartusia chyba 17, kilku z Drwęcy i Nas 7 ) Arki 350 -400. W drugiej połowie Arka próbuje zerwac transparenty Bałtyku. Dochodzi do krótkiej awantury na płycie boiska. Połaczone siły policji i ochrony gazem i strzałami z shotgunów ostudzają zapały. Wynik 1-0 dla naszych braci :grin:
po meczu obustronne ganianki na osiedlach.
16.03.2008 Bałtyk Gdynia - Arka II Gdynia
Te derby zapowiadały się ciekawie. Wszak nasz Bałtyk jest liderem, a Arka przedostatnia, ale wiadomym było, że jak to w derbach - będzie ciężko... i było. Poza tym na ten mecz dość gremialnie wracali nasi emigranci. Wieści niosły, że i Arka solidnie się mobilizuje na ten mecz, więc powinno być ciekawie... Przedsprzedaż biletów, mecz podwyższonego ryzyka... taki klimat rzadko towarzyszy rozgrywkom 4 ligi. Można powiedzieć, ze jakieś pół godziny przed meczem, byliśmy już w komplecie na bocznym boisku swojego stadionu. Do samego meczu dochodzili jeszcze "cywile". W młynie było nas na pewno 200 osób, wyglądało to lepiej niż na Gryfie moim zdaniem, a na pewno lepiej jakościowo. W tym gronie nie zabrakło naszych przyjaciół - najliczniej wsparła nas Kotwica Kołobrzeg - w 22 osoby. Była też Cartusia Kartuzy - 15 osób, Pogoń Lębork - 7 osób (w tym samym czasie 92 z Pogoni w Ustce na Jantarze), Drwęca NML - 6 osób. Nasz FC Warszawa to tym razem tylko 1 kibic, pojawił się też zapowiadany wcześniej nasz nowy FC -Łobez w 5 osób. Łobez to miasto liczące 10.650 mieszkańców znajdujące się 213 km od Gdyni. Wszystkim naszym przyjaciołom i FC bardzo dziękujemy za wsparcie na meczu. W końcu pojawiła się i Arka. Kibiców tej drużyny nie stać było na wydatek 10 zł na bilet i postanowili oglądać mecz zza płotu, z nasypu kolejowego, na którym są tory wiodące na Kościerzynę. Zgodnie z przewidywaniami przyszło ich sporo - myślę że liczba 400 śledzi jest najbliższą prawdzie, to dużo jak na mecz rezerw... Stanęli sobie za tym płotem i zaczęli doping, który wychodził im przyzwoicie, podobnie zresztą jak i nam. Ciekawostka był spory repertuar bluzgów i festiwal nienawiści jaki Arka nam zaprezentowała - trudno, musimy z tym żyć, że nas nie lubią :wink: Zresztą momentami nie byliśmy im dłużni. Inną ciekawostką był ich transparent z żalami, jakoby jakieś dobre chłopaki przez nas nie mogli oglądać tego meczu. O co im chodziło - słodka śledziowska tajemnica 8) .Pierwsza połowa meczu przebiegła bez większych emocji. Troszkę zaczęło się dziać w drugiej. W około 50 minucie spotkania od strony hali kilku śledzi podbiegło i zaczęło targać nasz transparent dotyczący naszego stadionu przy Olimpijskiej 5. Wywróciliśmy płotki i w kilkanaście osób wbiliśmy się na murawę, ale do kibiców Arki dobiegło zaledwie 2-3 naszych, poszło parę ciosów i wkroczyli ci, co zawsze. W zasadzie działo się niewiele, zeszliśmy z murawy i po 5 minutach mecz był kontynuowany. Ciekawiej mieli śledzie, gdzieś tam biegali, rzucali kamieniami, psy w nich strzelały nawet... ponoć jakieś psy trafione głazami. Ich zajścia trwały kilka minut,w końcu stanęli już w znacznie mniejszej grupie z powrotem na nasypie i spiewali, co z nami zrobią po meczu i jak to nie wrócimy do domów, ich zapowiedzi jednakże okazały się wyssane z palca. W 70 minucie spotkania wszyscy kibice Arki ostatecznie opuścili torowisko i poszli sobie gdzieś, a nasi w końcu wbili im gola, czyli 8 zwycięstwo z rzędu stało się faktem .
Komentarze mile widziane, ale w odpowiednim temacie. Stąd wszystkie będa wywalane. Niedługo dojdą zdjęcia.
W sobote późnym wieczorem dowiadujemy się od naszego przewoźnika iż jego kierowcy po przeczytaniu medialnej afery w GP iż mam być bitwa stulecia w kurorcie odmówili mu wzięcia kółka w swoje ręce więc trzeba było w nocy szukac następcy, rach ciach mamy pewniaka którego trzeba było przekręcić.Zbiórka na tam gdzie było ustalone, do okoła masa Lęborskiej MO z kamerą na czele i zaczeło się zawijanko , mandaty o byle co.O ustalonej godzinie zajeżdzają dwa autokary no i nie obyło się bez kręcenia ze strony MO jak zwykle o byle gów.... , lecz po wymianie zdań pakujemy się do autokarów.W drogę rusza Nas 92 osoby ( dodam iż sporo osób odpusciło ten mecz ze względu na ostatnie zawody strongmen w okolicach miejsca gdzie mają stanąc amerykańskie tarcze przeciw "raketom" na Pomorzu , iż mają niezaciekawą sytuacje).Droga do Ustki czysto wiejska bo prowadzili Nas okrężną droga w obstawie 4 nabitych Nys.W Ustce jesteśmy jakieś pół godzinki przed meczem lekkie zamieszanie wśród niebieskich gdzie , co , którędy więc autokary robią rundke po Ustce i jesteśmy pod bramą stadionu, tam oczywiśćie kulturalne przywitanie kibiców obu zespołów , psy trzymają nas w środkach transportu iiiiiiii zaczyna się , wyskakuje jakiś wojownik w mundurze i zaczyna się prężyć że ,kamera, dowody,i inne dane osobowe przygotować.Uśmiechająć się do kamery trzeba bylo powiedzieć jakiego zespołu jesteś kibicem hmmm tacy zakręceni czy co.Więc ruszamy do bramki uuuuuuuu panowie hola hola a gdzie bileciki hmmm chcieli na Nas zarobić , bilet na 5 ligowy mecz sezonu 5 zociszków ajjjjjj śmiech na sali bo tyle to się płaci na 4 lidze a tam sie ogląda piłke no już znacznie bardziej miła dla oka, więc mówimy "nie kupujemy stoimy 90 minut przed bramką" przychodzi prezes gospodarzy i zaczyna się mądrzyć że trzeba bylo dzwonic że będziemy itp to byśmy za darmo weszli , hmmm Panie prezes chyba gazety wyraźnie dały do zrozumienia że będziemy.Wchodzimy, kierunek klatko taśma a za rogiem pluton czy jak to tam się zwie ( fakt byli dzis kumaci u Nas w tych sprawach - granatem atak czy cós podobnego) mega banda niebieskich.Jesteśmy między taśmami i zaczynamy doping.Nie mineło kilka chwil i co widzimy no fakt Jantar wywiesił dwie fany w tym jedną do góry kołami , co przez cała pierwszą połowe im tłumaczymy wymyślanymi przeróżnymi melodiami o ich wybryku ps.takie cudo ta Ja pierwszy raz widziałem aby ekipa właśną fane tak powiesiła ( fotki gdzieś wyrzej w temacie).Na początku meczu obustronne rzucenie rolek i jazda z dopingiem ( dużo wzajemnych pozdrowień).Co do Jantara to oceniam ich na max 120 osób w tym Gryf który raczej nie pasował do poziomu ich przyśpiewek i stał z boku ( chlopaki z Ustki Ja wiem że odrodziliście się na nowo w zeszłym roku ale wasz repertuał to lata 90 ) i zabawne były teksty Wasz stara , wasz stary czy cóś trzeba jakiś poziom trzymac no nie powiem że nie ale na Wasze folklory odpowiadaliśmy wymyślanymi na szybko zabawnymi melodiami . Tak mija 1 i 2 połowa no i tu dodam że w 2 połowie wkońcu jakims cudem kapneliście się w temacie flagi .Koniec meczu , Nas wyprowadzają boczną bramą no i zaczyna się galop w naszym kierunku do płotu ( dzieci , hooligany , bandziory , pijaki , i jakieś młode baby z pianą na pyskach braććććć ich ) lecz zapały napastników studzą niebiescy jak to zawsze bywa na meczach z pokazówką ( hmmm jakieś 50 - 60 uzbrojonych psów z różnym sprzętem pomocniczym , gaz , gumki no i winczestery tyle że na kulki ).Także nie dochodzi do niczego.Pakujemy się do autokarów i w obstawie 7 radiolek jesteśmy eskortowani do samego Lęborka, tu wysiadka na rynku a że pogoda przednia i czasu wolnego sporo akcja browar.Hmmm to chyba na tyle , kto nie był niech żałuje no i czekamy na Ustke w Leborku jeżeli awansują.To na tyle z trybun, jak coś ominołem to niech ktoś doda.
Jeżeli chodzi to co się działo na boisku hmm bardzo dużo walki jedni i drudzy dużo sytuacji itp, wynik 0-0 i dalej jesteśmy liderem a Jantar spadł na 3 lokate.
POZDRAWIAM.
ps."ZA DOLARA" Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
W Pucku 11 osób z Dzierzgonia, w tym 5 w średnim wieku.
Gospodarze wystawiają młynek (liczby nie oceniam), mają dwie flagi na płocie. W trakcje meczu machają flagami na kijach. Ich najbardziej ulubioną przyśpiewką chyba "biało-zielone, to barwy popier...". Pozdrawiają Arkę.
Śmieszyła mnie natomiast postawa reszty publiczności, która... opuszcza obiekt w 85 minucie, pomimo prowadzenia swego zespołu 3-0 (później, przy prawie pustym stadionie, Zatoka strzela czwartą bramkę).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach